Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

03.10 - Oszukane metodą na "wnuczka"

Data publikacji 03.10.2011

Babciu,  ciociu, co u ciebie słychać…? - taki telefon może odebrać każdy z nas, nie zdając sobie sprawy, że może mieć do czynienia z przestępcą. Oszuści działający metodą „na krewnego” wprowadzają swoje ofiary w błąd, podając się za członka rodziny, prowadzą rozmowę w taki sposób, że potencjalna ofiara sama „zgaduje”, że rozmawia z kimś z rodziny - wnuczkiem, bratankiem, siostrzenicą. Przestępcy, wciągając ofiarę w swoją grę pozorów, sprawiają, że nawet nie wie kiedy traci oszczędności życia. W ten sposób w ostatnich dniach zostały oszukane dwie starsze panie zamieszkujące w Ślesinie. Pamiętajmy, że wystarczy jeden telefon do rodziny, aby potwierdzić, z kim mamy do czynienia.

telefon1Babciu,  ciociu, co u ciebie słychać…? - taki telefon może odebrać każdy z nas, nie zdając sobie sprawy, że może mieć do czynienia z przestępcą. Oszuści działający metodą „na krewnego” wprowadzają swoje ofiary w błąd, podając się za członka rodziny, prowadzą rozmowę w taki sposób, że potencjalna ofiara sama „zgaduje”, że rozmawia z kimś z rodziny - wnuczkiem, bratankiem, siostrzenicą. Przestępcy, wciągając ofiarę w swoją grę pozorów, sprawiają, że nawet nie wie kiedy traci oszczędności życia. W ten sposób w ostatnich dniach zostały oszukane dwie starsze panie zamieszkujące w Ślesinie. Pamiętajmy, że wystarczy jeden telefon do rodziny, aby potwierdzić, z kim mamy do czynienia.

Sprawcy najpierw typują swoje potencjalne ofiary – najczęściej wybierają osoby starsze, mieszkające samotnie. Wykorzystują głównie dane zawarte w książkach telefonicznych, wyszukując imiona, które rzadko występują współcześnie.

Następnie dzwonią do tych osób i w czasie rozmowy, wzbudzając przekonanie, że są ich krewnymi czy znajomymi, proszą o pilne pożyczenie pieniędzy na różnego rodzaju cel. W przypadkach odnotowanych w ostatnich dniach, rzekoma „siostrzenica"  i „wnuczka” prosiły o pieniądze na zakup obligacji i natychmiastową spłatę rachunków. Poleciły, by pieniądze te przekazać błyskawicznym przekazem pocztowym na podane nazwisko. W ten sposób dwie pokrzywdzone mieszkanki Ślesina, które zawierzyły swojej  telefonicznej rozmówczyni, straciły po kilka tysięcy złotych. Jedna z pokrzywdzonych przekazem pocztowym posłała nieznajomej 6 tysięcy, druga 4 tysiące złotych.

Oszuści prowadzą rozmowę w specyficzny sposób, tak aby potencjalna ofiara sama domyśliła się i „zgadła” z kim rozmawia, często też, aby sama zaoferowała udzielenie wsparcia finansowego. Kiedy już zdecyduje się na pomoc, sprawca ustala sposób przekazania pieniędzy. Coraz częściej pojawia się sytuacja, gdzie sprawca zamiast bezpośredniego odbioru pieniędzy prosi o przelew środków finansowych tzw. błyskawicznym przekazem pocztowym.

Pamiętajmy, że nie należy przekazywać żadnych pieniędzy osobom, które telefonicznie podają się za członków rodziny lub proszą o przekazanie pieniędzy przez osoby pośredniczące – należy sprawdzić, czy jest to prawdziwy krewny, bezpośrednio dzwoniąc do niego. Bezwzględnie należy potwierdzić, czy dzwoniący jest osobą, za którą się podaje oraz czy rzeczywiście potrzebuje takiej pomocy.
Pamiętajmy również, że zawsze o swoich podejrzeniach powinniśmy powiadomić Policję.

Powrót na górę strony