Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Początki policji w Koninie - część V

Data publikacji 23.07.2019

Kolejny, ostatni już, artykuł z cyklu o początkach policji na ziemiach konińskich. Dzisiejsza część poświęcona jest uzbrojeniu policjantów oraz środkom transportu, jakie dostępne były 100 lat temu.

Z dziejów konińskiej policji w latach II Rzeczypospolitej (V)

O uzbrojeniu i wyposażeniu konińskiej policji

Uzbrojenie funkcjonariuszy Policji Państwowej określało Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych w porozumieniu z Ministrem Spraw Wojskowych w przedmiocie umundurowania i uzbrojenia policji państwowej z dnia 2 marca 1920 r. Było ono odmienne dla niższych i wyższych funkcjonariuszy, a w przypadku tych pierwszych dodatkowo rozróżniało policjanta wiejskiego i miejskiego. Niżsi funkcjonariusze mieli posiadać: […] Przy pasie krótki pałasz, zawieszony na żabce; u posterunkowych bez chwasta, u przodowników i starszych przodowników z chwastem skórzanym czarnym, u policjantów wiejskich torba na papiery i karabin, u policjantów miejskich rewolwer i pałasz w pochwie. Natomiast broń wyższych funkcjonariuszy (od stopnia aspiranta) stanowił pałasz i rewolwer.

Rozporządzenie, jak też inne przepisy niższego szczebla, nie wskazywały żadnego określonego typu i wzoru broni, bo było to wręcz niemożliwe. Powstającą policję, podobnie jak wojsko, uzbrajano w każdą broń, która była aktualnie dostępna. W konsekwencji jeszcze w 1926 r. doliczono się na stanie uzbrojenia policji 24 typów karabinów i karabinków (przede wszystkim rosyjskich, niemieckich, austriackich, francuskich, ale także włoskich, angielskich, a nawet japońskich). Nie mniejsze zróżnicowanie dotyczyło także broni krótkiej, obejmującej zarówno rewolwery, jak też pistolety różnych systemów, wzorów i kalibrów.

Wprowadzono jednak zasadę, która przetrwała do końca II Rzeczpospolitej, iż policjant jest uzbrojony w broń białą i palną, a podstawowym uzbrojeniem przytłaczającej większości policjantów jest karabin lub karabinek. Wskazanych w rozporządzeniu pałaszy w wielu komendach nigdy nie było, a zamiast nich używano szabli, a przede wszystkim bagnetów. W 1935 r. z policyjnego uzbrojenia zniknęły ostatecznie wspomniane szable. Zniesiono obowiązek noszenia ich w służbie i poza nią przez oficerów i szeregowych jednostek pieszych, za wyjątkiem specjalnych okazji, np. uczestnictwa w paradach. Zresztą w rzeczywistości szabel skarbowych, czyli pozostających na stanie majątkowym policji, praktycznie było niewiele, gdyż z reguły stanowiły prywatną własność policjantów. Podobnie jak też znaczna część używanej przez funkcjonariuszy w służbie broni krótkiej. Pozostały natomiast w użyciu bagnety noszone na pasie, ale podczas służby patrolowej, obław i zasadzek, zarówno w dzień jak i w nocy, obowiązywał karabin z nałożonym bagnetem.

Uzbrojony tylko w broń krótką policjant mógł pełnić służbę jedynie w czasie jarmarków, targów, odpustów, zjazdów, zgromadzeń, prowadzenia dochodzenia i eskortowania więźniów w porze dziennej. Jeszcze w okólniku Komendanta Głównego P.P. z 1934 r. wskazywano, a właściwie przypominano, że bez względu na rodzaj służby w porze nocnej policjant powinien być uzbrojony w karabin z nałożonym bagnetem. Ponieważ skarbowej, czyli służbowej, broni krótkiej było niewiele, a etatowo przysługiwała na stałe tylko niektórym funkcjonariuszom, stąd popularne zjawisko posiadania oraz korzystania w służbie z rewolwerów i pistoletów stanowiących prywatną własność policjantów. Korzystanie z prywatnej broni krótkiej zwalniało bowiem w określonych sytuacjach z konieczności noszenia ciężkiego i mało poręcznego karabinu.

Arsenał zorganizowanej na przełomie listopada i grudnia 1918 r. konińskiej policji składał się początkowo ze 100 karabinów i 5000 sztuk amunicji. Brak jednoznacznej informacji, jaka to była broń, ale można przypuszczać, że generalnie ta sama, którą wykorzystywano także w następnych latach. W zachowanym protokole inspekcji Powiatowej Komendy PP w Koninie z czerwca 1921 r. podano więcej szczegółów: […] Uzbrojenie: Znajduje się karabinów ros. (piech) 110 szt. – kawaler. 2, rewolwerów 34, szabli polsk. 1, ros. 6, niem. 1, bagnetów ros. 60. Broń utrzymana czysto. Amunicji do karabinów 3660, do rewolwerów 180 (ładunków)… Ponadto posiadano 92 pasy do karabinów i 122 ładownice.

Wspomniane karabiny to oczywiście rosyjskie Mosiny wz.1891 (7,62 x 54 mm R), z tego dwa o nieco krótszej lufie (tzw. drogońskie). Podobnie jak obsada osobowa, tak też stan uzbrojenia podlegał ciągłym zmianom, ale do 1928 r. nie dotyczyło to zmian jakościowych, a wyłącznie ilościowych. Przykładowo w 1925 r. posiadano na stanie ogółem 87 karabinów (rosyjskie długie, czyli Mosin wz. 1891 w wersji dla piechoty), 46 bagnetów oraz zaledwie 14 rewolwerów skarbowych. Ponadto doliczono się 76 szabel i 47 rewolwerów oraz pistoletów, stanowiących prywatną własność funkcjonariuszy.

Stan uzbrojenia konińskiej policji, o czym niezmiennie pisano w oficjalnych sprawozdaniach, uznawano wówczas za niewystarczający. Przede wszystkim podkreślano fakt, że posiadane rosyjskie karabiny przedstawiają niewielką wartość z powodu zużycia, a ponadto broń tego rodzaju uznawano za niepraktyczną dla policji. Można się z tym zgodzić, bo ważący prawie 4 kg i mierzący blisko 130 cm (z nałożonym bagnetem ponad 170 cm) do poręcznych niewątpliwie nie należał. Dodatkowym problemem był specyficzny bagnet typu kłującego o trójgrannej głowni, bez rękojeści i tulejowym sposobie mocowania. Zmiana nastąpiła w marcu 1928 r., kiedy konińska policja otrzymała 76 nowych karabinków wz. 91/98/25 wraz z bagnetami. Były to zmodernizowane karabiny Mosin wz. 1891, które przystosowano do amunicji 7,92 x 57 mm Mauser. Adaptacja polegała również na skróceniu lufy i przystosowaniu do zakładania bagnetu typu nożowego. Nowe karabinki były nieco lżejsze, a przede wszystkim o ponad 20 cm krótsze od poprzednich. Zwiększył się również stan ilościowy broni krótkiej, ale nadal uznawany był za niewystarczający. W połowie 1928 r. wykazywano posiadanie 24 rewolwerów skarbowych systemu „Parabellum”, a ponadto 37 sztuk krótkiej broni, różnych typów i kalibrów, która była prywatną własnością funkcjonariuszy. Również amunicję do broni prywatnej policjanci nabywali z własnych funduszy. Prywatną własnością były także szable, których doliczono się wówczas 75 sztuk. Nic więc dziwnego, że w sprawozdaniu komendant powiatowy pisał: […] daje się odczuć brak jednolitej broni krótkiej…

Jest w przypadku uzbrojenia konińskiej policji w broń krótką pewna tajemnica, gdyż konsekwentnie w kilku sprawozdaniach pisano o posiadaniu „rewolwerów systemu Parabellum”. Rzecz w tym, że taka broń nie jest znana, a nazwę Parabellum nosił niemiecki samopowtarzalny pistolet P08, potocznie nazywany także Lugerem. Można jedynie podejrzewać, że być może z powodu nietypowej konstrukcji (zamek kolankowo-dźwigniowy), zaliczano go błędnie do rewolwerów.

Likwidacja komendy powiatowej w Słupcy i przyłączenie w 1932 r. obszaru dawnego powiatu słupeckiego spowodowały nie tylko wzrost liczby funkcjonariuszy konińskiej komendy powiatowej, ale oczywiście także stanu uzbrojenia. W czerwcu 1932 r. posiadano na stanie 136 karabinków wz. 91/98/25 wraz z bagnetami oraz ogółem 135 sztuk broni krótkiej. Z tego 45 rewolwerów i 29 pistoletów skarbowych oraz 32 rewolwery i 29 pistoletów będących prywatną własnością policjantów. Prawdopodobnie tym razem pistolety P08 sklasyfikowano prawidłowo, a rewolwery skarbowe mogły być już przynajmniej w części wzoru Ng 30, czyli produkowanej w Polsce od 1931 r. i przeznaczonej dla policji zmodyfikowanej wersji rewolweru Nagant wz. 1895. W 1931 r. otrzymano również po raz pierwszy ówczesne „wyposażenie specjalne”, czyli 2 pancerze stalowe, 2 hełmy i 2 tarcze, a rok później 20 pałek gumowych.

Kolejna zmiana uzbrojenia nastąpiła w latach 1933/1934, kiedy dotąd używaną w Policji Państwowej broń długą zastąpiono przekazanymi z zapasów wojskowych karabinami i karabinkami Mannlicher wz. 95 (8 x 50 mm R). Uważano je za broń znacznie lepszą i wygodniejszą (posiadały zamek dwutaktowy), a ponadto zrealizowano w dużej mierze koncepcję unifikacji i uzbrojenia policji w jednolitą broń służbową. Do jednostek terenowych trafiły karabiny z bagnetami, które po wycofaniu z użycia szabli pozostały jedyną, aczkolwiek nadal wymaganą w służbie bronią białą.

Pozostaje jeszcze odpowiedź na pytanie, jakimi środkami łączności i transportu dysponowała przedwojenna konińska policja? Jeżeli chodzi o środki łączności odpowiedź jest krótka, bo był to wyłącznie telefon, a w formie zastępczej kurierzy. Priorytetową sprawą w latach dwudziestych było zapewnienie łączności telefonicznej komendy powiatowej z posterunkami. Do 1925 r. zapewniono łączność telefoniczną z 10 ówczesnymi posterunkami, za wyjątkiem posterunków w Paprotni i w Starym Mieście. Lokalizacja posterunku w Paprotni była w ogóle utrapieniem, gdyż z braku odpowiednich pomieszczeń w Krzymowie (siedzibie władz ówczesnej gminy Brzeźno) z konieczności ulokowano go właśnie w Paprotni. Natomiast połączenie telefoniczne z posterunkiem w pobliskim Starym Mieście uzyskano dopiero pod koniec 1928 r. W każdym razie dopiero w latach trzydziestych wszystkie posterunki posiadały generalnie łączność telefoniczną.

Natomiast podstawę parku transportowego przez lata stanowiła bryczka, wóz i 2 konie zaprzęgowe. Poza tym prywatne rowery funkcjonariuszy i równie prywatne w istocie samochody. W wojennym latach 1920/21 były jeszcze przejściowo konie wierzchowe i to w liczbie 11. W protokole przeglądu Powiatowej Komendy Policji Państwowej w Koninie, sporządzonego w czerwcu 1921 r. przez nadkomisarza inspekcyjnego A. Mackiewicza, zapisano: […] Konie wierzchowe znajdują się na posterunkach gminnych, jak wyjaśnia komisarz Stoczewski, zostały tam skierowane celem przetrwania okresu braku kredytów na wyżywienie.

Później koni wierzchowych już nie posiadano, ale w połowie lat dwudziestych pojawił się samochód. Problem w tym, że nie stanowił własności skarbowej, a był jedynie użyczony i formalnie był własnością „Kasy Samopomocy Niższych Funkcjonariuszy P.P. Województwa Łódzkiego”, a następnie korzystano z samochodu marki „Bean”, stanowiącego własność „Biblioteki i Czytelni Funkcjonariuszy P.P. pow. Konińskiego”. Pierwszy skarbowy samochód konińska komenda otrzymała w początkach 1932 r., ale radość była krótka. Zaledwie kilka miesięcy później pisano w sprawozdaniu: […] Dnia 27.I.32 do wyjazdów służbowych przydzielony został K-dzie Pow. samochód skarbowy osobowy, marki „Berliet Nr rej 80592, jednakże niezdatny jest do użytku, gdyż wymaga kapitalnego remontu…W latach trzydziestych samochód posiadano, ale w istocie służył on zarówno policji, jak i w razie konieczności staroście powiatowemu, który w pewnym sensie był przed wojną zwierzchnikiem policji w powiecie.

Najbardziej użytecznym i powszechnym środkiem transportu pozostawał rower, ale również w tym przypadku borykano się z problemami. Dopiero po 1930 r. pojawiły się rowery skarbowe, najpierw w licznie 3, a z czasem ich ilość zwolna wzrastała. Pozostawało liczyć na rowery stanowiące prywatną własność funkcjonariuszy, ale ich liczba zaczęła z czasem spadać. Przykładowo w 1926 r. rowery posiadało 33 policjantów, w 1927r.- 30, a w 1929 r. - 29. Komendant powiatowy tłumaczył tę sytuację faktem wyprzedaży rowerów przez policjantów z powodu trudnej sytuacji materialnej, ale była też inna przyczyna. Policjanci oczekiwali ekwiwalentu, chociażby na remonty użytkowanych dla celów służbowych rowerów. Kiedy takiego nie mogli się doczekać, a właściciele roweru otrzymywali niekiedy dodatkowe zadania służbowe, to uznawali, że najlepszym rozwiązaniem jest pozbycie się roweru. Tym sposobem w 1932 r., w którym jak już wspomniano liczba funkcjonariuszy konińskiej komendy znacznie wzrosła, tylko 15 funkcjonariuszy formalnie posiadało prywatne rowery i do tego miały znajdować się one w złym stanie wskutek zużycia.

Piotr Rybczyński

Archiwum Państwowe w Poznaniu

Oddział w Koninie

Powrót na górę strony